MUKP Dąbrowa Górnicza - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

MUKP DABROWA GÓRNICZAGKS GieKSa KATOWICE
MUKP DABROWA GÓRNICZA 0:2 GKS GieKSa KATOWICE
2016-04-16, 11:00:00
     
oceny zawodników »

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 7
"ROZWÓJ" KATOWICE - KKS CZARNI SOSNOWIEC
MUKP DABROWA GÓRNICZA - ZAGŁĘBIE S.A SOSNOWIEC
GKS GieKSa KATOWICE - AKS NIWKA SOSNOWIEC
AKS WYZWOLENIE CEZ CHORZÓW - UKS RUCH CHORZÓW

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 12, wczoraj: 115
ogółem: 970 107

statystyki szczegółowe

Aktualności

NIESPODZIANKA W KATOWICACH

  • autor: mukp1999, 2014-09-20 16:19

W meczu 5 kolejki rozgrywek Wojewódzkiej III Ligi Juniorów Młodszych, nasz zespół gościł w Katowicach a kolejnym rywalem był zespół Sparty Katowice.

Po zaciętym, typowym meczu walki, osłabiony zespół MUKP zdołał sprawić niespodziankę i wywiózł z Katowic bezbramkowy remis.

Więcej o meczu w rozwinięciu.

 

Zgodnie z przewidywaniami do Katowic na mecz ze Spartą Katowice pojechaliśmy w mocno okrojonym składzie. W składzie MUKP zabrakło bardzo wielu  zawodników, ale najbardziej odczuwalne absencje dotyczyły nieobecności Michała Bieleckiego, Konrada Srogi i Kacpra Rańcia, których wyeliminowały kontuzje i choroby. Z trójką zawodników na ławce rezerwowych i w eksperymentalnym zestawieniu zagraliśmy z silną fizycznie Spartą Katowice, która była faworytem w tym spotkaniu. MUKP miał za zadanie rozegrać dobry mecz i to nam się w pełni udało.

Mecz rozpoczął się z opóźnieniem, gdyż obie drużyny musiały czekać na arbitrów. Taktyka naszego zespołu była defensywna, mieliśmy przyjmować gospodarzy na własnej połowie i tam neutralizować ich poczynania. Od początku nasz zespół grał pewnie piłką i co ważne utrzymywał się przy niej. W 7 minucie błyskotliwą akcją popisał się Gabriel Kamiński, który po minięciu kilku rywali dograł w pole karne do Krzysztofa Barnacha, ale w ostatniej chwili na róg wybił piłkę obrońca gospodarzy. W 9 minucie w bocznej strefie boiska zawodnik Sparty staranował Kamila Juszczyka. Bezsensowny atak na nogi naszego zawodnika i… żadnej kartki dla zawodnika gospodarzy! W 17 minucie z kolei kartki doczekał się Kacper Swoboda, który przy linii bocznej chwilę wcześniej otrzymywał doraźną pomoc medyczną po jednym ze starć z rywalem i … otrzymał żółtą kartkę słownie(!) od arbitra, bo ten zapomniał ich z szatni! Kacper nie opuścił placu gry a trener Łukasz udzielający mu pomocy nie wszedł na plac gry, więc interpretacja arbitra była co najmniej dziwna. A pytanie podstawowe brzmi: czy można kogoś ukarać kartką… nie posiadając jej? To tłumaczy brak kary dla zawodnika Sparty w 9 minucie a także w 27, gdy szarżującego Gabrysia Kamińskiego faulowano dwukrotnie w jednej akcji a kiedy wreszcie został skutecznie powalony – nie doczekaliśmy się kary dla zawodnika gospodarzy. Sporo miejsca poświęciliśmy arbitrowi tego meczu, ale mecz poza opisywanymi wydarzeniami Pan Tomasz Cyroń prowadził bardzo dobrze. A wracając do meczu, to tempo gry było naprawdę niezłe a nasz zespół cały czas bez zarzutu wypełniał zalecenia trenera a przede wszystkim nikt z naszych zawodników nie odpuszczał. Graliśmy z pełnym poświęceniem i toczyliśmy wyrównany mecz z zespołem gospodarzy. W 29 minucie przeprowadziliśmy super zespołową akcję, ale ostatnie podanie do Szymona Pawlosa było minimalnie za mocne. Dwie minuty później po rzucie rożnym pewnie w naszej bramce interweniował Konrad Włodarczyk. Przy okazji tego stałego fragmentu gry warto zwrócić uwagę na chamskie zachowanie zawodnika z nr 7 w zespole gospodarzy – Igora Kusza, który opluł kryjącego go w polu karnym Dominika Pałysa, co niestety nie zostało uchwycone przez arbitrów. W 34 minucie byliśmy bardzo bliscy uzyskania prowadzenia, ale po akcji Adriana Rakoczego z bardzo ostrego kąta uderzał Krzysztof Barnach i piłka nie znalazła drogi do bramki Sparty. Tuż przed gwizdkiem na przerwę groźnie było pod naszą bramką, ale na szczęście wyjaśnił wszystko udaną interwencją Konrad Włodarczyk.

Do przerwy bez bramek, ale emocji, szybkiej gry, no i kontrowersji było całkiem sporo.

Druga połowa pod względem piłkarskim była już nieco gorsza, ale emocji (niestety tych niezdrowych) było jeszcze więcej. Gospodarze za wszelką cenę chcieli strzelić nam bramkę a z każdą mijającą minutą zaczynała dopadać ich frustracja. Uwidoczniła się ich przewaga na boisku, ale nie mieli żadnego pomysłu na grę pod naszym polem karnym. Bliscy prowadzenia miejscowi byli w 59 minucie, gdy udało im się wreszcie przedrzeć prawym skrzydłem i idealnie dośrodkować na głowę wbiegającego rosłego napastnika, który pomimo interwencji Aleksandra Kijasa oddał strzał głową po którym piłka nieznacznie minęła słupek naszej bramki. Minutę później akcja z drugiej strony zaowocowała dośrodkowaniem i celnym strzałem głową, ale świetnie w bramce interweniował Konrad Włodarczyk. W 67 minucie zawrzało na boisku i trybunach, które w trakcie drugiej części żyły już swoim życiem. Dodajmy: zupełnie niepotrzebnie. Kontrę zespołu Sparty w środkowej części boiska przerwał Kamil Juszczyk a ,,wyróżniający” się w zespole gospodarzy brakiem jakichkolwiek zasad fair play  - Igor Kusz – kopnął w plecy leżącego jeszcze na murawie Kamila. Nasz obrońca ukarany został żółtych kartonikiem (znalazły się kartki!) a zawodnik z nr 7 w ekipie gospodarzy dostał w pełni zasłużoną czerwoną kartkę, na którą zresztą pracował dość długo. Kilka kolejnych minut, to przede wszystkim przepychanki na trybunach i głośne, mało przyjazne komentarze z trybun. Na szczęście nasz zespół do końca skupiał się na grze a końcowe minuty to była twarda, męska walka obu zespołów na całej długości i szerokości boiska. W 77 minucie stanęliśmy przed sporą szansą na strzelenie bramki Sparcie. Kontra naszego zespołu, prawym skrzydłem przedarł się Gabryś Kamiński i nieco za wcześnie z narożnika pola karnego oddał strzał, który na raty obronił bramkarz Sparty. W nerwowych ostatnich minutach nie popełniliśmy błędu a jedną z groźniejszych akcji powstrzymał w naszym polu karnym bardzo udanym powrotem – Krzysiu Barnach – nasz napastnik!

Ostatni gwizdek sędziego przyjęliśmy z zadowoleniem, pomimo, że graliśmy z przewagą jednego zawodnika. To był bardzo dobry, ofiarny występ całej (!) naszej drużyny. Pokazaliśmy się w Katowicach z dobrej strony, w pełni wypełniając założenia przedmeczowe. Jedynym mankamentem były słabo w tym dniu wykonywane stałe fragmenty gry, których było całkiem sporo i trochę szkoda, że nie udało nam się z nich zaskoczyć zespołu gospodarzy. Zespołowi Sparty trudno odmówić zaangażowania i woli walki, ale nie mieli pomysłu i argumentów, by sięgnąć po 3 punkty w tym meczu.

Gratulujemy naszym chłopcom udanego występu a naszym rywalom tradycyjnie życzymy powodzenia w dalszych ligowych występach.

 

BKS Sparta Katowice - MUKP Dąbrowa Górnicza  0:0

MUKP: Włodarczyk - Juszczyk, Kijas, Swoboda (41 Lewicki), Pałys - Konieczny, Kamiński, Pawlos, Jefimow - Rakoczy (72 Paluch), Barnach.

Kartki żółte: Kacper Swoboda w 18 min (radosna twórczość sędziego); Kamil Juszczyk w 67 min (faul) - obaj MUKP.

Kartka czerwona: Igor Kusz w 67 min ( kopnięcie przeciwnika bez piłki w czasie przerwy w grze)- Sparta Katowice.

Sędziowali: Tomasz Cyroń (główny) - Michał Zaręba, Miłosz Dyszkiewicz (liniowi).

 

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [629]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najnowsza galeria

ROZDANIE NAGRÓD
Ładowanie...

Reklama

Zegar

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Wyniki

Ostatnia kolejka 6
KKS CZARNI SOSNOWIEC 3:0 AKS WYZWOLENIE CEZ CHORZÓW
UKS RUCH CHORZÓW 0:7 GKS GieKSa KATOWICE
AKS NIWKA SOSNOWIEC 2:0 MUKP DABROWA GÓRNICZA
ZAGŁĘBIE S.A SOSNOWIEC 4:1 "ROZWÓJ" KATOWICE

Buttony

Wyszukiwarka